poniedziałek, 30 maja 2016

Amen



Blisko. Coraz bliżej. Tylko kilka dni i z Frankami z Gdańska i z przyjaciółmi ruszamy na Lednicę. Kolejną w życiu, ale pierwszą bez o. Jana Góry. Z jednej strony smutek, że nie będzie go z nami fizycznie, ale z drugiej strony radość, bo duchowo będzie przy każdym z nas. Prawda jest taka, że jest mu już lepiej, bo jest u Ojca w niebie, gdzie każdy z nas stara się dostać po śmierci.

Wracając do spotkania. Serdecznie polecam każdemu, kto się jeszcze waha. Ziomeczku, na 100% będzie pięknie. Obiecuję, że się nie zawiedziesz. Dla każdego coś miłego. Przecież każdy z nas lubi coś innego. Osobiście moim ulubionym punktem, oprócz mszy świętej, jest adoracja Chrystusa w Najświętszym sakramencie. Zdecydowanie. Moment uwolnienia, oczyszczenia, odczucia niesamowitego ciepła i miłości Chrystusa. Wystarczy się otworzyć i może w końcu podziękować, za to, co ci daje każdego dnia. Przecież daje wszystko, bo bez Niego byśmy nic nie mieli, nawet nie moglibyśmy złapać oddechu. Cóż więcej powiedzieć. Nie zastanawiaj się dłużej, tylko zapisuj się i ciśnij na Lednicę. Na serio! Nie myśl czy powinieneś, bo wiadomo, że tak. #loveyall #AMEN

poniedziałek, 23 maja 2016

Ubóstwo ubogaca

Dzisiejsza ewangelia Mk 10:17-27 "Należy wszystko porzucić, aby iść za Jezusem."

"<<Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?>> (...)  <<Idź, sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną.>> Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości."


Miał wszystko czego zapragnął na ziemi, lecz w momencie, gdy okazało się, że życie wieczne jest warte wszystko to, co posiadał, zrezygnował i odszedł zasmucony. Jak wielu ludzi ma z tym problem. Stawiają wszystko co materialne przed Bogiem i zakrywają sobie Jego oblicze. Nie powiem, że i mi się nie zdarza tak robić. No może zdarzało. Chociaż pewnie jeszcze nie raz się zdarzy, nie daj Boże. Z dnia na dzień coraz głębiej staram się poznawać Najwyższego. Jak tylko mam czas, właśnie, trochę dziwnie to brzmi, bo przecież to Bóg ma być na pierwszym miejscu. No ale, jak tylko mam czas, staram się iść na mszę świętą, by móc przyjąć ciało Chrystusa. Codziennie też, zazwyczaj przed snem tworzę własne modlitwy, szczególnie dziękczynne za to wszystko co mam. Dziękuję Bogu za rodzinę, ludzi, którzy mnie otaczają, dziękuję za wiarę, którą zostałam obdarzona i za to jakim człowiekiem jestem ja. Żeby nie było, że to moja jedyna modlitwa. Codziennie też staram się nie zapominać o chociażby jednej części różańca, co udaje mi się od niedawna. Chyba dojrzewam. To raczej najwyższy czas. 😂 Wracając do tytułu.. Ubóstwem ubogacać. Co ja przez to rozumiem. Albo, co wydaje mi się, że przez to rozumiem. Sądzę, że jedynym bogactwem, którego możemy mieć niezliczoną ilość, jest serce pełne miłości. I w sumie najcześciej to właśnie ludzie, którzy mają najmniej i potrafią się tym dzielić, mają serce pełne najszczerszej miłości. Tak jak ta wdowa, która oddała wszystko co miała. Właśnie ona mogłaby być dobrym przykładem do dzisiejszego tematu. 

Tak natomiast zrozumiałam dzisiejsze kazanie.  "Pokochaj Chrystusa całym swoim sercem i postaw Go w swoim życiu na pierwszym miejscu. Nic lepszego dla swojego zbawienia nie możesz zrobić. Bo, gdy On będzie pierwszy, wszystko inne będzie układało się w prawidłowej kolejności."



wtorek, 17 maja 2016

Special connect

Mieliście kiedyś tak, że odpisał Wam ktoś, na którego odpowiedź byście nigdy nie liczyli?! Ja tak miałam i powiem.. mega dziwne uczucie. Szok. Cały czas czuję, jak się rumienię. Pewnie jestem czerwona jak buraczek. W sumie dobrze, że ta osoba mnie nie widzi, bo pewnie by miała niezłą polewkę ze mnie. Jest w tym coś bardzo ciekawego. Bo w sumie nie znam tej osoby, ale czuje z nią dziwną .... jedność? Choć to może zbyt duże słowo. Może bardziej, jakieś połączenie, coś co jest naszym wspólnym punktem zaczepienia. Hmm, czy też czujecie się podobnie, nie tylko w relacjach z drugim człowiekiem, ale także z samym Bogiem? No bo przecież Go nigdy nie "widzieliśmy" w realu, a mamy z Nim taki "special connect". Chyba coś w tym jest, czy może się mylę? Nie raz miałam tak, że na strefie chwały wręcz nie mogłam powstrzymać tego, że się rumienię. Jakby sam Chrystus, może to głupio zabrzmi dla niektórych, ale czułam się tak jakby Bóg mnie, może nie podrywał, ale komplementował tak, że aż wydawało mi się, że się rumienię i to tak na maxa. Nie wiem, czy też macie z Nim taki connect. Może tylko mi jest taki potrzebny, ale muszę się przyznać, że to najlepsze łącze jakie kiedykolwiek z Nim miałam i nie chcę go zmieniać. A no, bo dzięki Niemu czuję się wyjątkowa i kochana. Tak o! ❤️❤️ 
Buziole najpiękniejsi ❤️❤️❤️❤️ #loveyall #JesusmyLove #JesusmySaviour #JesusmyFriend #JesusmyKing #JesusmyGod 

PS. Nowy album Elevation Worship *_* I adore ❤️👏🏼

sobota, 14 maja 2016

Dlaczego JA, Jezu?

I can't believe - Elevation Worship  <--- Link do piosenki

"Gdy upadłam, Ty już tam byłeś. 
Twoja łaska rozpoczęła się zanim byłam tego świadoma. 
Mój wstyd zbyt wielki, aby go schować, został ukryty teraz za sprawą Jezusa Chrystusa. 

Nie mogę uwierzyć, jaką cenę zapłaciłeś za mnie, czego nie byłeś winien, abym mogła Cię poznać.
Jak to możliwe, że wybrałeś kogoś takiego jak ja, aby Cię wysławiać, wychwalając Twoje Imię.

Dla tego, który dał mi to wszystko, zależę z całym sercem i duszą.
Wszystko co zyskam będę liczyć jako utratę, w momencie gdy zrozumiem cud krzyża.

Oddałeś swe życie na krzyżu, by z mego serca zrobić dom. 
O jak oddany z Ciebie Bóg. Twa chwała na wieki w sercu mym."

Tak mniej więcej brzmią słowa tej piosenki. Oczywiście nie ułożyłam tej wersji do melodii, ale może postaram się to zrobić w najbliższym czasie. A teraz przejdźmy do sedna tego posta. 

Dlaczego Jezu wybrałeś mnie? Takiego zwykłego, słabego, małego człowieczka. Czym zasłużyłam sobie na to, że mogę radować się w Tobie? Ja niegodna i grzeszna. Jakże moje serce raduje się, że Cię znam, Jezu. Sprawiasz, że rozkwitam, że w końcu staję się kobietą. Z dnia na dzień akceptuję siebie w coraz większym stopniu, aż w końcu zaśpiewam "Who's that sexy thing I see over there. That's me standing in the mirror. (...) I thank God everyday that I woke up feeling this way." Zdecydowanie. Dlatego też, dziękuję Ci, Jezu, miłości moja najwieksza, że kochasz mnie miłością odwieczną, niezmienną i dajesz mi to odczuć każdego dnia. Ja też staram się okazywać Ci moje uczucie. Nie chcę żeby to było jedynie jednostronne. Dziękuję, że mnie wybrałeś, że pokazałeś mi Siebie, że mogę przyjmować Cię w sakramencie Eucharystii. Kocham Cię, na zawsze Twoja. 


"Powietrzem moim jest. Powietrzem moim jest. Obecność Twoja, święta w sercu mym. 
Powszednim chlebem mym. Powszednim chlebem mym. Twe żywe słowo, dane mi dziś.
Bez Ciebie nie mogę już żyć. 
Dla Ciebie me serce chce bić." 
❤️❤️❤️❤️❤️❤️

poniedziałek, 9 maja 2016

"Pole minowe ludzkiej seksualności"

 Czyli VI forum Młodzi i Miłość w pigułce.
Jeżeli chciałabym określić to forum jednym słowem to powiedziałabym hmm.. PETARDA

Z całego serca polecam forum Młodzi i Miłość i szczerze, już nie mogę doczekać się kolejnego. 
Oto pierwsi goście forum: państwo Mariola i Piotr Wołochowiczowie
Autorzy wielu książek na temat ludzkiej seksualnosci. Np. "Seks po chrześcijańsku."  Wspaniałe małżeństwo, cudowni ludzie, którzy poświęcili swoje życie Bogu i młodym ludziom. Konkretni, prawdziwi, ciepli, mądrzy. Prowadzą również warsztaty wakacyjne dla osób, które potrzebują pomocy w dziedzinie "duchowo-seksualnej", jezeli mogę tak to określić. Polecam "potrzebującym". Przecież w końcu warto nauczyć się czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość. Chwała Panu za nich!

Drugim i zdecydowanie bardziej mi znanym gościem był: nie kto inny tylko Robert Friedrich Litza. Tak, ten z Luxtorpedy

Mistrz w swoim fachu. A dodatkowo mąż, ojciec, a także dziadek. No i co najważniejsze, niewstydzący się Jezusa, wierny Bogu. Jego świadectwo to naprawdę opowieść na kilka godzin, których niestety nie mieliśmy. Tak w skrócie. Litza pochodzi z rozbitej rodziny. Rodzice się rozwiedli. Swoją żonę poznał w wieku 16lat, była jego przyjaciółką. Też miała podobne problemy w swoim życiu. W 1988roku pobrali się, uprzednio musieli, albo raczej chcieli, stworzyć dziecko, żeby bez żadnych problemów się pobrać. Oprócz tego Litza musiał przyjąć sakrament bierzmowania. Bóg ciągnął ich do siebie. Na całe szczęście. Teraz jest mężem, ojcem siódemki, a tak naprawdę dziewiątki dzieci, ponieważ dwoje zmarło, i dziadkiem, piątki, a w zasadzie szóstki dzieciaczków. Szczęściarze, mają już swoich aniołów stróżów w niebie. Z drugiej strony wraz z żoną, są bardzo skrzywdzeni, przez nienawidzacego nas wszystkich szatana. Jak silna jest ich miłość, że pomagali sobie wzajemnie tracąc nowe dziecko ze swojego życia? Niesamowite, niemożliwe, piękne. Dobrze, że Bożą pomocą dają radę i kroczą ku zbawieniu. Maryja!
Oprócz gości specjalnych był katolicki zespół "Kierunek Niebo". Fajnie grają, śpiewają i wyglądają. Polecam.. I zapraszam na kolejne forum. Z Bogiem.
#Amen

środa, 4 maja 2016

Młodzi i Miłość

Już 9.maja na Stadionie Energa Gdańsk o godzinie 18, odbędzie się VI forum Młodzi i Miłość. Forum Młodzi i Miłość link Postanowiłam, że w końcu ruszę ten swój leniwy tyłek i w ten jakże piękny poniedziałek, po egzaminie, udam się na to forum. V forum, ze względu na natłok obowiązków, oglądałam online i tu, w tym momencie mogę powiedzieć, że każdemu kto ma ochotę wysłuchać bardzo ciekawych świadectw, serdecznie polecam to spotkanie. Nie zastanawiajcie się zbyt długo tylko zarezerwujcie sobie poniedziałkowy wieczór właśnie na to forum, a na 100% nie będziecie żałowali swojej decyzji. Obiecuję. Przecież każda chwila poświęcona na rozwój duchowy to cudowny krok do przodu. Także zapraszam. Wstęp darmowy, więc czego chcieć więcej. Szczególnie jak się jest tzw. "biednym studenciakiem".

A na pierwszą majówkową środę polecam gdańskich ziomków i ich zespół 12 kamieni. Przed Wami Wszystko Jasne czyli jeden z ich najnowszych singli. XO

#Amen